Zazdrość w związku
Zazdrość wygląda bardzo różnie w układach
partnerskich. Wszystko zależy od tego, jak kształtuje się jej poziom u
obojga zainteresowanych sobą ludzi, innymi słowy czy jest jednakowo
intensywna. Jeśli tak, to związek może funkcjonować poprawnie.
Niebezpieczeństwo pojawia się w chwili, gdy u jednego z partnerów
uczucie zazdrości ulega osłabieniu czy nawet zanikowi.
W
sytuacji, kiedy zazdrość eksponuje tylko jedna ze stron, układ staje
się wyraźnie zagrożony. Druga strona zaczyna uskarżać się na
ograniczenie swobody, czuje się osaczona, pozbawiona swojego ja.
Zaczynają się wypominania, dokuczania, prześladowania, wszystko to
staje się coraz bardziej drastyczne i nieuchronnie prowadzi do rozpadu
związku chyba że partnerzy się ockną.
Znacznie gorzej jest w przypadku zazdrości patologicznej,
która jest zjawiskiem chorobowym. Jeśli jeden z partnerów jest nią
dotknięty, normalne funkcjonowanie drugiego jest niemożliwe. Zazdrość
patologiczna powoduje, że człowiek, któremu się ona przydarzyła,
zachowuje się w sposób znacznie odbiegający od ogólnie przyjętych norm. śledzenie partnera, opowiadanie o nim wyssanych z palca
nieprawdopodobnych rzeczy, zwyczajne zmyślanie, to tylko niektóre z
wielu objawów tej choroby. Krańcowym jej stadium jest obłęd za-zdrości.
Jest to po prostu choroba psychiczna. Osoba nią dotknięta tworzy wokół
człowieka, o którego jest zazdrosny, urojenia. Jedynym wyjściem z tego
stanu jest leczenie psychiatryczne. Choć nie zawsze przynosi ono
pozytywny skutek. W przypadku jeśli partner odmawia leczenia, jedynym
rozwiązaniem dla drugiej strony, dla jej czy jego zdrowia psychicznego,
jest odejście.
U ludzi dojrzałych, zazdrość jest najczęściej elementem
przeszkadzającym we współżyciu, niosącym przykrości, kłótnie, jednym
słowem nerwy i jeszcze raz nerwy, a w konsekwencji zniechęcenie.
Wspomniałam już, że jest do zniesienia tylko w przypadku, gdy jej
intensywność jest równa u obojga partnerów. Jest także do zniesienia,
tzn. daje szansę na utrzymanie się związku wówczas, gdy strona
atakowana zazdrością wykazuje wyjątkową odporność i tolerancję,
zwyczajnie godzi się na taki stan. U źródeł tej postawy leży nic tylko
odpowiedni charakter, ale także wielka miłość. Ta, jak wiadomo, może
znieść wszystko, pozwala także znieść i to.
Chciałabym ostrzec tych wszystkich, którzy są podatni na
"wpadnięcie" w zazdrość by zwalczali to uczucie, w każdym razie nie
kultywowali go i nie pogrążali się w nim. Czyż nie wymaga skarcenia
egoistyczne traktowanie drugiej strony jako wyłącznej własności?
Przecież nie jest tajemnicą, że zazdrość to szczytowa postać egoizmu
partnerskiego. Czyż nie lepiej budować związek na wzajemnym zaufaniu i
poszanowaniu? Przestrzegam tych, którzy wykazują skłonności do
chwalenia tego uczucia - ciężko ci będzie żyć, możesz wiele w swoim
życiu zespuć. Swoim i osoby ci najbliższej.
Chciałabym na koniec zająć się zazdrością u ludzi bardzo
młodych, dziewcząt i chłopców, którzy, nie bardzo jeszcze wiedzą co to
jest miłość, ale już znają zazdrość. Otóż pierwsze związki uczuciowe
mają niejako wkomponowaną w siebie zazdrość. Przecież pierwsze uczucia
są bardzo egoistyczne, zachłanne, takie tylko dla siebie. Miłość, która
spada na nastolatków jest dla nich czymś nowym, zupełnie nieznanym,
jest to stan, który ich nigdy przedtem nie dotknął. Dziewczyna i
chłopak wpadają w zachwyt nad sobą, strzegą tego zachłannie, boją się,
by nikt im tego nie zabrał. I to jest normalne i taką zazdrość można
zrozumieć i wytłumaczyć.Ona bardzo się nawet podoba, przede wszystkim
dziewczętom. Są dumne, szczycą się tym, że chłopak jest o nie
zazdrosny, oczywiście ku zazdrości innych koleżanek. Ale to wszystko do
czasu. Czar pryska w momencie kiedy czują, że to krępuje ich ruchy,
ogranicza wolność osobistą i swobodę działania. Wtedy zaczynają mieć
tego dość. Jeśli zazdrośnicy nie opamiętają się, nie popracują nad sobą
i nie wyzbędą się zazdrości, nic dobrego tym związkom nic wróżę, po
prostu rozpadną się. Powtarzam jeszcze raz - wystrzegajcie się
zazdrości, bo ciężko z nią żyć i temu, kto jest nią owładnięty.
Źródło
odpowiedz na wszystkie pytania
W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach