Wiecie, że Amerykanie idą do sądu o wszystko? Najbardziej absurdalne procesy odbywają się właśnie tam. Dlatego wszyscy uważają, żeby nie zostać oskarżonym. Ale są pewne granice absurdu.
Przekroczyła je właśnie pewna szkoła na Florydzie, która zawiesiła w na trzy dni jednego ze swoich nauczycieli. Jonathan Hampton (wielokrotnie nagradzany tytułem „nauczyciela roku”) został oskarżony o dotknięcie jednej z uczennic w twarz i szyję. Oburzenie władz szkoły spowodował fakt, że zrobił to przy pomocy banana. Jak twierdzi sam nauczyciel, banan był częścią jego lunchu, a dziewczynę dotknął, żeby zwrócić na siebie jej uwagę. Młoda uczennica poskarżyła się jednak rodzicom, a ci złożyli skargę u dyrekcji. Uznano, że nauczyciel przekroczył granice. Myślicie, że słusznie?