Zabawki erotyczne wkraczają do Chin
Niezależnie od boomu ekonomicznego i dominacji na świecie gospodarki, Chiny są wciąż jednym z najbardziej konserwatywnych krajów na świecie. Przede wszystkim jeśli chodzi o seks. O seksie się nie mówi oficjalnie, niemalże oficjalnie się go nie uprawia a jedyne publiczne wzmianki w mediach dotyczą słynnej chińskiej kontroli urodzin. Wygląda na to, że całość ma szansę się jednak zmienić.
Niezależnie od limitów, ograniczeń i restrykcji, chiński rynek erotyczny otwiera się na nowości. W szczególności wydaje się być podatny na zabawki erotyczne. Specjaliści szacują, że ten rynek wzrośnie w 2013 roku czterokrotnie (z 10 na 40 mld juanów), a za 5 lat takie zabawki mają stać się codziennością. Chińczycy już wyczuli okazję, inwestując ok. 300 mln juanów w nadchodzący erotyczny boom. Wygląda na to, że w Chinach będzie się zmieniać. Pozostaje pytanie, czy na dobre?
opublikowano: 2012-12-20