Czy wiesz, że według badania przeprowadzonego przez portal C-Date.pl aż 44% respondentów uważa, że flirtowanie w sieci nie jest zdradą aktualnego partnera?
Klik…i już!
W XXI wieku
Internet stał się dla nas drugim domem. Robimy w nim różne rzeczy – kupujemy,
płacimy rachunki, oglądamy filmy, ale też nawiązujemy nowe znajomości – także
te towarzyskie, czy erotyczne. Według badań portalu C-Date.pl, aż 1/3 osób
korzystająca z portali randkowych, robi to w celach erotycznych.
Sposób działania wydaje się prosty – rejestracja na portalu randkowym i już można przeszukiwać i poszukiwać nowych wrażeń wśród setek tysięcy nieznajomych. Ale…co zrobić, kiedy na ekran przez ramię zerka nam zazdrosny partner?!
Kochanie, mnie to nie przeszkadza!
I tu badania
portalu C-Date.pl znowu zaskakują. Okazuje się, że spora część ankietowanych
nie uznaje flirtu internetowego za zdradę. Odpowiedziało tak 44% ankietowanych.
Największa różnica jest oczywiście między płciami – za niewinne zabawy online uznaje
takie działanie 64% Panów, ale już tylko
36% Pań nie miało by nic przeciwko, by ich partner prowadził gorącą
korespondencję z nieznajomą.
Najbardziej liberalne w tej kwestii okazały się
Niemki – ponad połowa z nich nie miałaby nic przeciwko temu, by ich mężczyzna
flirtował w sieci. Zaraz za nimi uplasowały się Austriaczki (50%)
i Szwajcarki (47%).
Nie od dziś jednak wiadomo, że punkt widzenia jest sprawą bardzo indywidualną. W związku najważniejsza jest szczerość – jeśli zgoda jest obustronna, możemy szukać nowych wrażeń, także w sieci swobodnie i bez zahamowań!