Zarzucanie sieci

Aż 65 procent informacji przepływających między ludźmi w czasie rozmów wcale nie pochodzi ze słów! To mowa ciała przekazuje najwięcej. I temu właśnie służy nasz poradnik. W części pierwszej: jak praktycznie ją zastosować na imprezie i to w określonym celu - ułatwienia sobie polowania i zminimalizowania strat własnych.

Wchodzisz na przyjęcie, wszystko jedno u znajomych czy w pracy. Tłum się kłębi. Najwyższa pora wykorzystać trochę naukowej wiedzy, żeby sobie ułatwić zadanie. W końcu każdy facet przynajmniej od czasu do czasu chciałby się widzieć w roli bezwzględnego pożeracza damskich serc, u którego stóp wiją się z rozkoszy drżące ciała branek. Przede wszystkim więc:

- wybierz takie miejsce, w którym możesz stać plecami do ściany, to wzmaga poczucie bezpieczeństwa;

- jeśli to możliwe, stań plecami do ściany i jednocześnie tak, żeby widzieć drzwi, wtedy będziesz miał dodatkowo poczucie kontroli;

- nie stawaj blisko drzwi, to miejsce dla osób, które myślą tylko o tym, żeby jak najprędzej się wyrwać z tej pułapki, raczej trudno ci będzie wśród nich znaleźć swoją zdobycz;

- nie omijaj natomiast kuchni, to często pomieszczenie, w którym zawiązują się małe grupki i gdzie szukają odrobiny ciepła i zainteresowania różne złaknione bliskości ciała;

- obserwuj, co robią inni: jeśli stoją w grupie w zamkniętym kręgu lub tworzą małe grupki trzymające ręce skrzyżowane, szkoda czasu;

- jeśli uczestnicy otwartego kręgu rzucają spojrzenia w któryś kąt pomieszczenia lub bezpośrednio na ciebie, dołącz się;

- wyszukaj swoją ofiarę. Aby zmaksymalizować możliwość powodzenia, wybieraj - przynajmniej na początku - wśród kobiet, które sygnalizują uogólnioną dostępność. Na przykład siedzą swobodnie z nogą założoną na nogę i huśtają stopą, a jeszcze lepiej, gdy stopa jest wysunięta z buta. Lub siedzą, tak jak robią to jedynie kobiety, czyli z jedną nogą zgiętą i podłożoną pod udo drugiej, postawionej na podłodze;

- wyselekcjonuj teraz wśród nich te, które najbardziej pozytywnie zareagowały na twoje pojawienie się. Powiedzą ci o tym nieświadome sygnały wysyłane przez ich ciała: spojrzenia, które się będą zatrzymywały na tobie dłużej niż przez dwie sekundy; rozszerzone źrenice, świadczące o wzbudzeniu nadziei i odruchowej sympatii; ruchy ramion zsynchronizowane z twoimi; głowa pochylona lekko na ukos;

- wybierz obiekt;

- stwórz grupę poprzez odizolowanie ofiary od reszty kręgu;

- obserwuj jej stopy: jeśli są zwrócone czubkami butów w twoją stronę, ma cię na celowniku - dokładnie tak samo, jak ty ją.

No cóż, zawsze może się zdarzyć, że z jakiegoś powodu na tym przyjęciu nie czujesz się komfortowo: na przykład jest tam twoja eks, która bawi się świetnie i w dodatku na mur beton nie sama. Pozbawiony pewności siebie mężczyzna odruchowo staje lub siada lekko pochylony, nogi ma złączone, bo prezentacja strefy genitalnej mu nie w głowie, co zresztą podkreślają też dłonie - skrzyżowane na wysokości bioder i splecione w charakterystyczny sposób, jedna w drugiej. Często, jeśli akurat nie może spleść dłoni, na przykład przez kieliszek, który to uniemożliwia, to trzyma je nisko. Wszystko to ma tworzyć barierę ochronną. Jego ciało krzyczy: niedobrze mi tu! Potrzebuję ochrony! A teraz ciekawostka. Bez względu na środowisko w gronie kilkunastu kobiet zawsze znajdą się i takie, na które działa to dosłownie jak magnes. Lecą chronić, osłaniać, pomagać i przyklejają się na dłużej lub krócej. Na tym może polegać tajemnica powodzenia uwodzicieli niemających specjalnych walorów. Jeśli jednak zauważysz, że twoje ciało przyjmuje tego typu pozy, a nie chcesz, żeby cię odbierano jak szukającego schronienia chłopczyka, drżącego z nerwów - natychmiast usiądź, załóż nogę na nogę, jedną rękę oprzyj na kolanie, drugą połóż, jakby mimowolnie, na udzie. To bardzo dobra pozycja dla gotowego do ataku samca.

Kilka uwag technicznych:

- Mowę ciała jest o wiele łatwiej odczytywać, niż za jej pomocą kłamać.
- Nigdy nie interpretuj pojedynczych ruchów i postawy ciała, staraj się zauważać całe sekwencje.
- Kobiety są o wiele bardziej wyczulone i dostrzegają szybciej różnice między - na przykład - tonem głosu, słowami a gestami, które nie pasują do siebie. Pomimo to uwodziciele zdobywają swoje ofiary praktycznie zawsze. Prawdopodobnie mają opanowaną do perfekcji nie tylko samą mowę ciała. Potrafią także synchronizować gesty z tonem głosu.

Najczęściej mowę ciała wykorzystują w swojej pracy politycy. Ale są w tym zdecydowanie gorsi od naprawdę dobrego, spontanicznego uwodziciela. Polityk czasem ćwiczy mowę ciała długo i jest w stanie wykreować w ten sposób swój wizerunek, jednak wystarczy chwila zagapienia, żeby wrażliwszy odbiorca zauważył fałszerstwo polegające na rozbieżności między tym, co polityk mówi, a mimowolnymi sygnałami wysyłanymi przez jego ciało.

źródło: Logo24.pl

ostatnia aktualizacja: 2010-01-04
Komentarze

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
Polityka Prywatności