Będę brał Cię… w aucie
Hit lata 2008 ewidentnie przypadł nam do gustu… lubimy samochody, a jeszcze bardziej seks, dlaczego by tego nie połączyć…? Amerykanie są mistrzami w uprawianiu seksu w aucie, robią to najczęściej i najwięcej. Kina samochodowe i duże auta nie pozostawiają innego wyjścia – kuszą większość kochanków.
Nic dziwnego nie byłoby w tym zachowaniu, gdyby nie fakt, że dużo par kocha się w jadących samochodach. Polacy jednak nie są gorsi, jak wynika z badań przeprowadzonych przez jeden z polskich portali internetowych* na 100 ankietowanych, szczerze przyznało się do tego 21 osób, a w tym aż 18 kobiet! 63 osoby odpowiedziały, że nie uprawiały seksu w jadącym samochodzie, ale w zaparkowanym jak najbardziej. Tylko 16 osób stwierdziło w ankiecie, że nigdy tego nie robiło i nie ma na to ochoty.
Należy jednak uważać na takie wybryki, gdyż w polskim prawie mamy na to paragrafy. Jeszcze nie zdarzyło się nikogo w ten sposób ukarać… ale wszystko przed nami. Mimo zagrożenia nie brakuje miłośników mocnych wrażeń, którzy również chętnie dodają do igraszek miłosnych przeróżne erotyczne zabawki. Do najpopularniejszych zaliczają się wibratory i nakładki wibracyjne Unimil Pleasure vibes.
Są proste w użyciu i nie wymagają większego przygotowania, co sprawdza się podczas uprawiania seksu w ograniczonej przestrzeni samochodowej. Ciasne pomieszczenia mogą nawet dodać pikanterii tej zabawie, a adrenalina wynikająca z zakazanych czynności sprawi, że będzie to niezapomniane wspomnienie. Pamiętajmy jednak, że uprawianie seksu w aucie może być ryzykowne i jak radzi producent Unimil lepiej powstrzymać się i dokończyć zabawę w bezpiecznym miejscu.
ostatnia aktualizacja: 2008-09-17